sobota, 30 czerwca 2012

Właśnie taka.







MK
W reżyserii



-Podejdź szybko. Szybciej!
Musi widzieć, że nie będzie mu łatwo.
Zatrzymaj się.
Twarz trochę bardziej w stronę światła, o tak, tak właśnie tak.
Wykrzycz mu wszystko prosto w twarz.
Więcej emocji! Nie pozwól dojść do słowa!
Ukryj twarz w dłoniach. Ramiona bardziej w dół.
Zacznij płakać, musisz wywołać w nim poczucie winy.
 Nie rozmaż tylko tuszu!
Więcej bólu na twarzy, więcej cierpienia!
Oddal się od niego, niech to tworzy rodzaj przepaści między wami.
Jeszcze krok do tyłu, idealnie.
Teraz musisz spojrzeć mu w oczy.
Twój wzrok musi być bardziej przeszywający.
Powiedz, że nie chcesz go więcej znać.
Odwróć się na pięcie, ale tak bardziej dynamicznie.
Fantastycznie.
Teraz odejdź szybkim krokiem, ale pamiętaj o kołysaniu biodrami.
Niech wie, co stracił. – Krzyczał głos w jej głowie.

 






Ad. Ile życia w teatrze, ile teatru w życiu?



sobota, 2 czerwca 2012

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka